W maju, który jest Miesiącem Świadomości Czerniaka, a zwłaszcza w trakcie Tygodnia Świadomości Czerniaka, warto poświęcić chwilę uwagi jednemu z najgroźniejszych nowotworów skóry. Jak przekonują eksperci, czerniak to nowotwór, który – jeśli zostanie wykryty odpowiednio wcześnie – może być niemal całkowicie wyleczalny. Mamy możliwości i mamy narzędzia, by rosnąca z roku na rok zachorowalność nie przełożyła się na śmiertelność. Problem w tym, że świadomość zagrożenia nadal jest zbyt niska, a moda na opaleniznę wciąż ma się dobrze. Tymczasem statystyki nie pozostawiają złudzeń: liczba pacjentów
z diagnozą – czerniak, spektakularnie rośnie.
„Od lat 80-tych zachorowalność na czerniaka wzrosła 2–3 krotnie. Chorują nie tylko osoby starsze, ale również coraz młodsze. To efekt zmian cywilizacyjnych – wyjazdów do ciepłych krajów, częstego korzystania
z solariów, a także wydłużenia średniej długości życia” – wyjaśnia prof. Michał Jankowski, koordynator Oddziału Klinicznego Chirurgii Onkologicznej, chirurg onkolog z ponad 30-letnim doświadczeniem
w leczeniu czerniaka.



Cichy zabójca, choć widoczny gołym okiem
Czerniak jest jednym z nielicznych nowotworów, które można zauważyć gołym okiem. Niestety, mimo tej pozornej dostępności, diagnozowany jest często zbyt późno. W Polsce każdego roku rozpoznaje się
ok. 4000 przypadków czerniaka, z czego aż 1300–1400 to przypadki zaawansowane, regionalne lub przerzutowe.
Największym winowajcą jest promieniowanie UV – zarówno naturalne, jak i sztuczne. Na rozwój choroby szczególnie narażone są osoby o jasnej karnacji, z rudymi lub blond włosami, piegami i skłonnością
do oparzeń słonecznych – czyli ogromna część populacji Polski.
„Najbardziej zwraca się uwagę na oparzenia, do których doszło w młodym wieku. To ma ogromny wpływ na to, jak nasza skóra będzie zachowywać się na starość. Musimy chronić przede wszystkim dzieci, musimy siebie chronić za młodu i musimy mieć to na uwadze, że z tą skórą zostajemy do końca naszego życia” – ostrzega prof. Michał Jankowski. „Słońce nie zawsze jest naszym sprzymierzeńcem. To nie znaczy, że mamy przed nim uciekać, ale musimy dbać o to, żeby nam nie szkodziło”.
Co powinno nas zaniepokoić?
Każda zmiana skórna, która pojawia się nagle, rośnie, zmienia barwę, kształt lub zaczyna swędzieć, powinna natychmiast skłonić do wizyty u dermatologa. Eksperci zachęcają, by zapamiętać zasadę pięciu liter
– ABCDE – które mogą uratować życie:
A – Asymetria: znamię nieregularne, „wylewające się” na jedną stronę.
B – Brzegi: postrzępione, nierówne granice.
C – Kolor: niejednolity, np. czarny, czerwony, brązowy.
D – Średnica: zmiana większa niż 5–6 mm.
E – Ewolucja: każda zmiana w wyglądzie znamienia – jego wzrost, krwawienie, świąd czy zmiana barwy.
„Najważniejsze jest E – ewolucja. Jeśli coś się zmienia, to powinno nas zaniepokoić i skłonić do działania” – podkreśla prof. Jankowski.„W czerniaku nie tyle średnica ma znaczenie, lecz fakt jak głęboko komórki czerniaka wnikają w skórę. Cała klasyfikacja, rokowanie uwarunkowane jest głębokością wniknięcia czerniaka w skórę. Im głębiej wnika, tym gorzej”.
Jak się chronić? Złote zasady profilaktyki
Czerniaka można uniknąć, stosując kilka prostych, ale konsekwentnych zasad:
- Unikaj słońca w godzinach 11:00–16:00, kiedy promieniowanie jest najbardziej intensywne.
„Powinniśmy unikać słońca, w godzinach, kiedy te promienie są najbardziej szkodliwe. Zwróćmy uwagę, że w tych godzinach, w ciepłych krajach na plażach, na ulicach nikogo z mieszkańców nie ma. Są natomiast turyści z północy Europy, którzy przyjechali na wakacje wygrzać się na słońcu”- zauważa prof. Jankowski.
- Używaj kremów z wysokim filtrem (minimum SPF 30, najlepiej 50), szczególnie w miejscach najbardziej narażonych – twarz, ramiona, szyja.
„Trzeba pamiętać, że filtry działają przez 2-3 godziny. Po tym czasie trzeba smarować się ponownie, także po wejściu do wody”- przypomina prof. Jankowski.
- Noś odzież ochronną, kapelusze z szerokim rondem, okulary przeciwsłoneczne z filtrem UV.
„Ważne jest też to, że nie każde ubranie chroni nas przed promieniowaniem ultrafioletowym. Jest specjalna odzież, która służy do aktywności np. w wodzie. Zwykła koszulka może nie wystarczyć, by ochronić nas przed promieniowaniem UV. Warto takie ubrania wkładać na siebie podczas uprawiania sportu na świeżym powietrzu, pod słonecznym niebem, chodząc na górskie wędrówki, uprawiając kolarstwo, czy pływając na żaglówce”.
- Nigdy nie korzystaj z solarium – ryzyko czerniaka wzrasta nawet o 75%!
„Polska jako jeden z ostatnich krajów w Europie wprowadziła regulacje prawne dotyczące korzystania z solariów. Przez lata modnym było to, by dziewczynki przed Komunią św. szły do solarium. Rodzice bardzo chcieli, by opalenizna ładnie wyglądała na tle białej sukienki”- mówi ze smutkiem prof. Jankowski.
- Co miesiąc obserwuj swoje ciało, a raz w roku udaj się do dermatologa lub chirurga onkologa na profesjonalną ocenę znamion.
Leczenie czerniaka – nadzieja dzięki postępowi medycyny
Wczesne wykrycie czerniaka daje aż 99% szans na wyleczenie. Jeśli jednak nowotwór zdąży dać przerzuty, do niedawna rokowania były dramatyczne. Jeszcze 10 lat temu tylko 1 na 20 pacjentów
z zaawansowanym czerniakiem przeżywał pięć lat. Dziś, dzięki przełomowej immunoterapii oraz lekom celowanym, ten wskaźnik wzrósł do ponad 40–45%.
„Immunoterapia to jeden z największych sukcesów onkologii ostatnich lat. Pozwala układowi odpornościowemu dostrzec komórki nowotworowe i je skutecznie zwalczyć” – tłumaczy prof. Jankowski. "Mechanizm działania immunoterapii, polega na tym, że ,obrazowo ujmując, zdejmujemy komórkom układu odpornościowego czarne okulary z nosa, by widziały tych bandytów, którzy krążą , i których należy zwalczać. Limfocyty, komórki układu odpornościowego, dzięki immunoterapii nagle dostają możliwość identyfikacji, rozpoznania i zwalczania komórek nowotworowych. To jest bardzo nowatorskie postępowanie, to jest zupełnie coś innego niż klasyczna chemioterapia. Nie u każdego pacjenta możemy osiągnąć pełne wyleczenie, ale jesteśmy w stanie zatrzymać rozwój choroby, a nawet przywrócić choremu normalne życie”.
Czerniak to nie wyrok
Dzięki postępowi medycyny i szerokiej edukacji możliwe jest nie tylko skuteczne leczenie, ale przede wszystkim uniknięcie choroby. W Polsce działa wiele ośrodków specjalistycznych, jak chociażby Centrum Onkologii, gdzie specjaliści codziennie operują czerniaki od najwcześniejszych do najbardziej zaawansowanych stadiów. Istnieją także aplikacje i programy monitorowania znamion, które pozwalają pacjentom
na bieżąco śledzić zmiany skórne i reagować w odpowiednim momencie.
„Mamy wszystkie możliwe narzędzia, by wykrywać i skutecznie leczyć czerniaka. Ale naszym marzeniem jest, żeby tych chorych było jak najmniej. Dlatego tak ważna jest edukacja” – mówi prof. Piotr Rutkowski, Przewodniczący Rady Naukowej Akademii Czerniaka, która dba o propagowanie wiedzy na temat tego groźnego nowotworu skóry.
Apel do wszystkich: Szanujcie swoją skórę!
Nie ryzykujcie zdrowia dla kilku chwil opalenizny. Skóra to największy organ naszego ciała – nie mamy drugiej. Dbajcie o nią - apelują specjaliści. Nie lekceważcie niepokojących zmian, nie bójcie się wizyty u lekarza. Czerniak wykryty wcześnie może być wycięty i… zapomniany - mówi prof. Jankowski:
„Nie ma takiej opcji, że patrzenie i oglądanie zmiany skończy się dobrze. Wycięcie całej zmiany to leczenie. Wtedy tej zmiany już nie ma – jesteśmy wyleczeni. A wszystko co robimy dalej, to ma służyć temu, żeby choroba nie wróciła.”
W Tygodniu Świadomości Czerniaka, tuż przed letnim, słonecznym sezonem warto spojrzeć na swoją skórę z troską i odpowiedzialnością. To może uratować życie.